Jesień to przede wszystkim najbardziej kolorowa pora roku. Uwielbiam robić wtedy zdjęcia plenerowe. Sesja ślubna jesienią to bardzo dobry pomysł, o ile pogoda nie pokrzyżuje nam planów. Sesję Małgosi i Bartka zapamiętam na bardzo długo. Tego dnia miałam urodziny, ostanie z liczbą 2 z przodu :). Jednak najgorsze było to, że obudziłam się rano z potężnym przeziębieniem, a pierwszy dzień objawia się u mnie zawsze tak samo: notoryczne kichanie. Jednak nie mając już potem wolnych terminów postanowiłam mimo wszystko wykonać sesję z Małgosią & Bartkiem.. Oczywiście na sesji zużyłam tonę chusteczek i cały czas kichałam, jednak mimo wszystko sesja wyszła cudownie. Wiedziałam już, że para młoda nie boi się aparatu, ponieważ spotkaliśmy się nie tylko na ślubie, ale także na sesji narzeczeńskiej.
„Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik! Jakież to byłoby okropne, gdyby natychmiast po wrześniu następował listopad!”
Ania z Zielonego Wzgórza
Sesja ślubna na Kaszubach
Mieszkamy na Kaszubach i mamy z pewnością ogromne szczęście, że nie musimy daleko jeżdzić w poszukiwaniu fajnych miejsc do zdjęć. Pierwszą część sesji zrobiliśmy nad Zatoką Pucką, drugą natomiast w pięknym brzozowym lasku znalezionym po drodze. Sesja ślubna jesienią to zawsze świetny pomysł, przede wszystkim czasami proste zwyczajne miejsca potrafią zachwycić swoimi kolorami. Obawiałam się trochę czy pogoda nie pokrzyżuje nam planów, ale było idealnie, bezwietrznie. Trafiliśmy tego dnia na łagodne oblicze jesieni, następnego dnia już się rozpadało…Resumując dopisało nam tego dnia szczęście.u
